Nie ma chyba takiego stołu, który choć raz nie zostałby zarysowany. Jeśli go używamy – wcześniej czy później zauważymy na nim zadrapanie od noża, kluczy, czy dziecięcych zabaw. Jednak, w przypadku niewielkich skaz, istnieje kilka domowych sposobów, które sprawi, że zadrapania będą niewidoczne, a stół znowu będzie wyglądał jak nowy!
Orzechy
O dziwo to jeden z najskuteczniejszych sposobów usuwania rys z powierzchni stołu. Dobierzmy kolor orzecha do stołu. Zwykle w tej metodzie stosuje się migdały, orzechy włoskie, brazylijskie czy pekan. Orzechem obranym ze skorupki pocieramy rysę – dzięki swojej stosunkowej miękkości wnika on w skazę, wyrównując jej powierzchnię i zmniejszając widoczność rysy. Sposób nie działa na lakierowanych meblach.
Wosk retuszujący
Dostępny w większości sklepów meblarskich ale i wykończeniowych. Stosuje się go do wypełniania i maskowania rys. Są dostępne w wielu kolorach, co pozwala łatwo dopasować go do naszego stołu. Podobnie do wosku działają retuszerskie pisaki – mają one formę sztyftu.
>> Stoły do kuchni <<
Pasta do butów
Ten sposób zadziała w przypadku ciemnych drewnianych blatów, np. z mahoniu lub hebanu. Wybieramy pastę nieco ciemniejszą od blatu. Małym pędzelkiem zamoczonym w paście wypełniamy dokładnie rysę. Po wyschnięciu pasty, przecieramy miejsce zarysowania miękką szmatką.
Olej i cytryna
Jasne meble też można uratować! By rysa była mniej widoczna i zlewała się ze stołem, uciekając przed uwagą nawet precyzyjnego oka, można użyć mieszanki oleju roślinnego i cytryny. Łyżeczka oliwy i łyżeczka soku z cytryny wystarczą by stworzył płyn maskujący. Przecieramy nim miejsce zarysowania, najlepiej kilkukrotnie. Dzięki temu kolory się wyrównają, a zarysowanie będzie w zasadzie niewidoczne.
Te domowe sposoby działają w przypadku niewielkich rys. W przypadku większych uszkodzeń polecić możemy dwa rozwiązania. Jedno – profesjonalna naprawa uszkodzenia u stolarza. Lub drugie - zaakceptowanie nowego uszczerbku na zdrowiu naszego stołu! Drewno ma to do siebie, że „żyje” razem z nami i widać na nim wszelkie ślady czasu, historii i doświadczeń. Może warto zostawić rysę tak, gdzie jest i potraktować ją jak kolejną zmarszczkę na czole naszego blatu?